Ks. prof. dr hab. Marek Starowieyski - Sylwetka Autora
Zacznijmy od bardzo prozaicznego stwierdzenia: Biblia jest księgą najczęściej tłumaczoną na świecie i chyba najbardziej czytaną. Leży przede mną niewielka książeczka The Gospel in Many Tongues, której wydanie z 1965 podaje fragmenty Ewangelii przełożone na 875 języków, a przecież od tego czasu przybyło ich sporo, choćby przekład na język kaszubski. Jest więc Biblia lekturą (zapewnie czytaną mniej lub bardziej uważnie!) wielu setek milionów ludzi. Jak więc ogromny musi być jej wpływ na kulturę świata! Już sam ten fakt skłania ludzi, zajmujących się kulturą światową, w szczególny zaś sposób europejską, we wszystkich jej dziedzinach, do dokładnego zaznajomienia się z tą Księgą.
Na Biblię można patrzeć z różnego punktu widzenia.
Najczęściej podchodzi się do niej od strony treści religijnej, jest ona bowiem świętą księgą tak Żydów (Stary Testament) jak chrześcijan (zarówno Stary jak i Nowy Testament), dla których Biblia jest źródłem wiary, moralności, księgą modlitwy i medytacji czy natchnieniem mistyki. Z punktu widzenia jej zawartości teologicznej badają ją teologowie, szczególnie zaś bibliści, jest wykładana jako przedmiot katechezy, używana w liturgii, objaśniana w szkołach i z ambony. Jest to oczywiście jej funkcja podstawowa.
Biblia jest także dziełem historycznym. Stary Testament pokazuje dzieje formowania się plemion żydowskich w naród Izraela, historię obyczajów i prawa, którymi się rządził. Przynosi też niesłychanie ważne wiadomości na temat historii i kultury ludów starożytnego Bliskiego Wschodu. Nowy Testament jest też fundamentalnym źródłem dla poznania osoby Jezusa i pierwszego wieku chrześcijaństwa. W obydwu wypadkach jest on źródłem unikalnym i niezastąpionym.
Biblia jest również wielkim dziełem artystycznym. Można więc patrzeć na nią zarówno okiem filologa - badacza języka, jak i okiem literaturoznawcy. Językoznawca będzie badać język hebrajski (i aramejski) Starego Testamentu oraz grecki - niektórych ksiąg Starego Testamentu, ale przede wszystkim Nowego Testamentu, ich ewolucję, przemiany greki koine w stosunku do innych zabytków literatury tego okresu, a także przekłady obydwu Ksiąg Świętych na różne języki i ich stosunek do oryginałów itd. Będzie też badał wpływ języka biblijnego na różne języki, sposób przyswajana sobie zwrotów biblijnych. Do filologa również należy przygotowanie wydania krytycznego tekstu Biblii (zarówno hebrajskiego jak i greckiego), a więc badania nad ich tradycją rękopiśmienną.
Literaturoznawca będzie analizował gatunki literackie w nich występujące, porównywał je z tymi, które występują w literaturach współczesnych, badał środki artystyczne, styl, ich piękno, język poetycki, sposób formułowania treści, itd.
Z tym ostatnim podejściem badawczym ściśle jest związany jeszcze inny sposób patrzenia na Biblię: można na nią spoglądać jako na dzieło, które wywiera i wywierało wielki wpływ na różne kategorie życia społecznego, a więc na rozwój prawa czy instytucji społecznych żydowskich, chrześcijańskich a często po prostu współczesnych, nie związanych z żadną religią. Nas jednak interesuje przede wszystkim jej wpływ na kulturę w najszerszym tego słowa znaczeniu, a więc na rozwój literatury, sztuk plastycznych, muzyki, filmu, języka itp. – jako że stanowiła ona natchnienie dla wielu artystów z bardzo różnych kręgów religijnych (np. katolików, prawosławnych, protestantów, Żydów, ateistów czy agnostyków) a także kulturalnych zarówno Europy jak i świata, i to z bardzo różnych dziedzin, nie mówiąc już o wpływie na formowanie się i rozwój różnych języków. I stąd wielki poeta francuski Paul Claudel nazwał ją „wielkim słownikiem”, malarz Mac Chagall - „atlasem ikonografii”, a historyk kultury Northorp Frye mówi o „kodzie biblijnym”.
Wszystkie te wyżej wspomniane formy badania Biblii są uzasadnione, choć wszystkie są ograniczone tylko do pewnego aspektu, powinny się więc wzajemnie uzupełniać. Każdy badacz musi jednak brać pod uwagę jej specyfikę. Jest to bowiem księga o treści przede wszystkim religijnej, a równocześnie jest ona uznawana za świętą dla dwóch wielkich religii: dla Żydów i dla chrześcijan a więc dla około dwóch miliardów ludzi jest Pismem Świętym, i jest szanowana przez Islam, jako że wywarła wielki nań wielki wpływ. Wymaga więc ona traktowania jej z szacunkiem, niezależnie od religii, wiary czy niewiary oraz światopoglądu jej badacza, gdyż wymaga tego najbardziej elementarny szacunek dla drugiego człowieka i jego wiary, a więc elementarna tolerancja. Niestety w tej dziedzinie panuje w Polsce, zwyczajnie mówiąc, zdziczenie kulturalne, niestety potwierdzane wyrokami polskich sądów, które powinny bronić prawa do szacunku swoich świętości ludzi wierzących, a nie dość nieokreślonych, abstrakcyjnych i wątpliwych „wartości artystycznych”.
Naszym zadaniem jest przedstawienie Biblii jako dzieła, które wywarło ogromny wpływ na kulturę powszechną w szerokim tego słowa znaczeniu. To spojrzenie różni się - choć nie jest z nim sprzeczne - od spojrzeniem teologa. Te dwa rodzaje oglądu uzupełniają się, choć należy stwierdzić, że wiele fragmentów szczególnie „gęstych” teologicznie nie miało większego wpływu na sztukę, natomiast inne, mniej ważne dla teologa, zrobiły ogromną karierę w sztuce: teksty „gęste” teologicznie, jak Listy św. Pawła, podstawowe dla teologii, nie znalazły większego zainteresowania wśród pisarzy czy muzyków, podczas gdy teksty mniej ważne z punktu widzenia teologicznego, jak opis uczty Baltazara w Księdze Daniela, losów córki Jeftego w Księdze Sędziów czy historia Zuzanny wielokrotnie przedstawiana opiewane w literaturze, malarstwie czy w muzyce nie interesują w szczególny sposób teologów.
Nie można się też ograniczyć do stwierdzenia, że Biblia była natchnieniem tylko dla chrześcijan różnych wyznań - katolików, protestantów czy prawosławnych i dla żydów, ale także pobudzała twórczość agnostyków i ateistów. Omawiając odbicie życia Jezusa w literaturze, trzeba wziąć pod uwagę nie tylko Życie Jezusa agnostyka E.Renana czy żarliwego katolika G.Papiniego, ale także filmy o Nim tak katolika Zeffirellego jak i ateisty Pasoliniego; mówiąc o Starym Testamencie, nie można nie wspomnieć o malarstwie rosyjskiego Żyda działającego we Francji, Marka Chagall’a. Przykłady można by długo wyliczać.
Na tym właśnie polega uniwersalizm Biblii, która przeniknęła kulturę wszystkich narodów a także wszystkie dziedziny kultury europejskiej: literaturę, malarstwo, muzykę, a nawet pojawia się w dziedzinach dość niespodziewanych na pierwszy rzut oka, jak w balecie czy w filatelistyce[1] stąd znaczenie poznania Biblii dla jej zrozumienia, jako że stanowi jeden z dwu filarów kultury europejskiej; drugim, jest tradycja antyczna.
Skąd się bierze ten uniwersalizm? Nie zawaham się stwierdzić, że z jej znaczenia religijnego wynikają konsekwencje kulturalne.
Biblia, księga święta powstała w trzech językach: hebrajskim, aramejskim i greckim. Jako księga święta Żydów i chrześcijan musiała zostać przełożona na inne języki w miarę migracji Żydów i chrześcijan oraz rozwoju ich pracy misyjnej. Ponieważ w wielkiej gminie Żydów aleksandryjskich ginęła znajomość języka hebrajskiego, trzeba było przełożyć Biblię na język grecki. Tak powstała Septuaginta, przekład grecki Starego Testamentu, który został uznany przez chrześcijan jako tekst niemalże natchniony i jako taki był używane w całej literaturze patrystycznej greckiej i bizantyńskiej. Jej przełożenie na język grecki spowodowało powstania w Aleksandrii bardzo ciekawej literatury biblijno-żydowsko-greckiej: z niej powstały dzieła egzegetyczno-filozoficzne Filona, Ezechiela dramaturga i licznych poetów i historyków aleksandryjskich grecko-żydowskich; ona wywarła wpływ na twórczość wielkiego historyka żydowskiego Józefa Flawiusza; niektóre z nich stały się następnie bardzo popularne w literaturze chrześcijańskiej; a więc Biblia wkroczyła do niej także pośrednio, jakby bocznymi drzwiami przez dzieła tych pisarzy.
Na podstawie Septuaginty powstawały inne przekłady Biblii: a więc pierwsze tłumaczenia na język łaciński, na języki koptyjski, armeński, gruziński, starosłowiański, itd. Goci (Wulfilas) i Ormianie (św. Mesrop) stworzyli alfabet, by móc przełożyć Biblię na te języki; podobnie uczynili święci Cyryl i Metody gdy chcieli zacząć ewangelizację Słowian; od przekładu Biblii rozpoczyna się więc ich kultura literacka a Biblia stoi u fundamentów ich kultury. Dzieła o treści biblijnej bardzo często stanowią pierwsze utwory spisane w literaturach różnych narodów Europy.
Biblia jako księga święta i źródło nauki odgrywała często i w Kościele powszechnym i w Kościołach poszczególnych narodów decydującą rolę i to na wiele sposobów. Pomijam tu problem jej użycia teologicznego opartego na Biblii, jako że teologia używała jej nie tylko jako podstawę swojej nauki, ale także jako źródło terminologiczne. Warto tu podać mały epizod biblijno-językowy: na Soborze w Nicei (325r.) w definicji dogmatycznej użyto terminu niebiblijnego ale filozoficznego homousios, co stało się jednym z powodów kryzysu ariańskiego w IV w.; w pół wieku później Sobór Konstantynopolitański I (381r.) powrócił do terminologii biblijnej (i liturgicznej) w swych definicjach i wielkich problemów nie było.
-----------------------------------
[1] Por. W.Chrostowski, Biblia w znaczkach pocztowych, Promyk 1994–1999.
- start
- Poprzednia strona
- 1
- 2
- 3
- 4
- Następna strona
- koniec