Poprzez pójście drogą przykazań „oddajemy cześć Ojcu w Duchu i prawdzie” (J 4,23)
Wyjaśnienie tekstów świętych – odsłonięcie obchodzonego misterium: Również w celebracji tej niedzieli Bóg odsłania nam misterium Nowego Przymierza. W Ewangelii dnia mowa jest o roli Syna, który został posłany na świat, aby ofiarować siebie dla odnowienia Przymierza i daru życia (J 2,1325). Dlatego też Jezus woła za psalmistą: „gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie” (J 2,17). Posłuszeństwo woli Ojca zaprowadzi Go aż na krzyż, który „po trzech dniach” zamieni się w Jego zmartwychwstanie. To sam Chrystus jest „świątynią” Boga – miejscem Jego obecności dla wierzących, miejscem obecności wszystkiego, „co jest niezbędne dla naszego zbawienia” (św. Fulgencjusz). Nowy kult Boga ma zatem wymiar nie rzeczowy (składanie ofiar ze zwierząt), lecz osobowy (relacja z Bogiem). Jezus jest „świątynią” Boga w swoim człowieczeństwie, stanie się nią jednak przede wszystkim poprzez swoją śmierć, zmartwychwstanie i uwielbienie. To ofiara Syna udoskonali obecność Boga pośród ludzi. Krzyż Chrystusa staje się zatem naszą „mocą” – wielkim dziełem zbawczym Boga (drugie czytanie). Ponieważ jest on przejściem ze śmierci do życia, staje się też naszą „mądrością” – sposobem myślenia, które wiedzie ku życiu (drugie czytanie). Krzyż polega także na „burzeniu” i „budowaniu”. Taka jest jego mądrość. Również wierzący są świątynią Boga (por. 2 Kor 6,14-19; 1 Kor 3,16nn; Ef 2,19-22), która musi być „burzona” (może być ona bowiem skażona grzechem) i „odbudowywana” mocą Bożej obecności. To oczyszczenie świątyni naszego ciała polega na pójściu drogą przykazań. Są one świadectwem tego, w jaki sposób Bóg chce działać pośród ludzi. Są też sprawowaniem kultu w „Duchu i prawdzie” (J 4,23), budowaniem świątyni, którą my jesteśmy.
Rozpoznanie misterium Chrystusa obecnego w obrzędach liturgicznych: Eucharystia jest uobecnieniem Nowego Przymierza zawartego w śmierci i zmartwychwstaniu Pana. To „tu i teraz” Chrystus „burzy” w uczestnikach liturgii „dawnego człowieka” (Ef 4,22; Kol 3,9) i buduje tego, który będzie żył według Ducha (por. Rz 8,3-5). W ten sposób buduje nową świątynię swego Ciała, czyli Kościół: „Świątynia, w której nasz arcykapłan [Chrystus] składał ofiarę, nie została zbudowana ręką ludzką, lecz wzniosła ją moc samego Boga. […] Pierwszą ofiarę złożył Chrystus tu, na ziemi, gdy przyjął na siebie okrutną śmierć. Drugą zaś wówczas, kiedy odziany w nową szatę nieśmiertelności wszedł przez własną krew do miejsca Świętego Świętych, to znaczy do nieba. Tam też, przed tronem Ojca niebieskiego, ofiarował tę krew niezmierzonej wartości, którą wylał siedemkroć za wszystkich ludzi podległych grzechowi. Jest to ofiara tak miła Bogu i przyjemna, że skoro tylko wejrzał na nią, zaraz zmiłował się nad nami, udzielając wszystkim szczerze pokutującym swego przebaczenia” (św. Jan Fischer). Wierzący w Eucharystii „nie żądają znaków” i „nie szukają mądrości” ludzkiej (drugie czytanie), lecz przyjmują z wiarą słowo Chrystusa („mądrość Bożą”) oraz Jego Ciało i Krew („moc Bożą”). Duch Święty, którego otrzymują w Komunii Świętej, wypisuje w ich sercach dar nowego Prawa, nowej mądrości. Eucharystia uzdalnia zatem do pójścia drogą przykazań, zgodnie z logiką przymierza, w której Bóg najpierw dokonuje zbawienia („Jam jest Pan, Bóg Twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej”), a dopiero potem wzywa do odpowiedniej postawy („Pamiętaj, aby…”, „Nie będziesz…”). Zgromadzenie eucharystyczne, dzięki ofierze Chrystusa – Świątyni Bożej, staje się miejscem sprawowania prawdziwego kultu Ojca. Wierzący, podobnie jak Jezus, przyjmują logikę ofiary z siebie w miłości dla braci i w posłuszeństwie Ojcu.
Wskazanie na życie chrześcijanina przemienionego przez Ducha Świętego: Wierzący otrzymali w Eucharystii moc Ducha Świętego, który nagiął ich serce do Bożych przykazań i dał im mądrość krzyża. W ten sposób zostali uwolnieni od grzesznego stylu życia i stają się żywą świątynią Bożej miłości – pozwalają Mu działać w swoim życiu. Przykazania są sposobem wejścia w autentyczną relację z Bogiem, obcą wszelkiej idolatrii: Pan nie chce, abyśmy czynili Jego podobizny, lecz abyśmy Go słuchali i kochali miłością, która nie nadużywa Jego imienia, ale wymienia je w jedynym godnym kontekście – podczas modlitwy. Bóg nie chce, abyśmy uzależniali swoje życie od pracy i rzeczy materialnych, dlatego pragnie, byśmy mieli czas dla Niego. Również na relacje z bliźnimi pada nowe światło: należy czcić tych, którzy są już u schyłku życia; powstrzymywać się od zemsty; nie niszczyć małżeństwa; nie pozbawiać bliźniego podstawowych rzeczy, które są mu niezbędne, jak uczucia, własność, dobre imię, prawo do sprawiedliwego i równego traktowania. Mocą Ducha chrześcijanin może zatem podjąć paschalną drogę przejścia przez krzyż przykazań. Na tej drodze realizuje się logika paschalna: przez „śmierć do życia” – droga trudnych przykazań wiedzie bowiem do życia wolnego i szczęśliwego, które jest jak „złoto” i „miód”. Nie jest to więc droga łatwa. Dlatego słowa przykazań (pierwsze czytanie – Wj 20,1-17), podobnie jak Jezusowe nauczanie o burzeniu i budowaniu świątyni, mogą spotkać się ze strony ludzi albo z sarkazmem (jak drwiny Żydów z Jezusa), albo z wiarą (postawa apostołów). Krzyż bowiem dla jednych jest głupstwem, a dla innych mądrością (drugie czytanie, psalm).